Forum Niesamowite

luciad

PTAK zadała mi pytanie o pierścień ATLANTÓW.
Powiedziałam takie zdanie - jeżeli miałabym go polecać, to lepiej, żeby go nie zakładać.
Dlaczego? Nigdy mnie nie przyciągał ten pierścień, nigdy nie miałam potrzeby go nosić, nie mam żadnych doświadczeń w związku z nim.
Prawdą jest również, że nigdy nie miałam żadnych talizmanów ani żadnych magicznych przedmiotów, nie potrzebowałam tego.
Uważam, że największa siła tkwi w umyśle CZŁOWIEKA, siłą myśli MOŻNA ZROBIĆ wszystko.
Do tego dochodzi się pokonując codzienne trudności, w ten sposób gromadzi się w sobie moc. Jeżeli moc przekażemy talizmanom, to nie będziemy mieli wiary we własne możliwości, a co będzie, jak je zgubimy w drastycznym momencie?
Własnej mocy się nie gubi, ona jest w nas, trzeba tylko nad nią pracować.
Nie jestem przeciwnikiem pierścienia i nie znaczy to też, że nie wierzę w promieniowanie kształtu, to istnieje, to jest.
Noszenie pierścienia to wstępny okres, zanim nie staniesz się tak mocny, żeby go nie nosić. Takie jest moje zdanie.
Nosić czy nie, każdy musi zdecydować sam, poczuć to jak się z tym czuje i wybrać.
Jeżeli daje wam poczucie bezpieczeństwa i dobrze się z nim czujecie, to noście.
Kiara, 2006