Forum Niesamowite

cykada

Nie, nie poczynił, ale odnoszę to do regulaminu, który powstał przecież nie bez przyczyny, a przecie to ja nabałaganiłam i rozumiem teraz motywy.

.

ptak

cykada

cykada

drugi raz się wpisało, ba!
nie chcę bałaganić
a tu znowu taki krach!

Laughing

dryf

Ależ to "Ba" , to ono wielce znaczące ono było.

Poza tym, jakiż to bałagan można wprowadzić takim "Ba" ? Sad

Mamy tu moderatora
Co nam moderuje fora
Ty na niego więc się zdaj
I będziemy mieli raj. Very Happy

dryf

.

cykada

Ba, ja wiem...?

Laughing

luksavyj

Wasze sny o fali mogą mieć związek z nadchodzącą falą wymiarów. Szerzej opisane na stronach Kasjopei.

luciad

Czytałam swego czasu strony Projektu Kasjopea, ale na temat tej fali się nie natknęłam. Mógłbyś streścić, o jakie fale wymiarów chodzi? Co zaś do samego Projektu Kasjopei - zdanie mam już wyrobione...

luksavyj

Chodzi mi o ten cykl artykułów "Fala". Gdy się wejdzie na główną stronę patrz na kolumnę po lewej.

edit:

Jak masz zdanie nt. Kasjopei? Jakie wy wszyscy macie?

luciad

Poczytaj wątek o Kasjopei tutaj:
http://www.niesamowite.fora.pl/ufo-i-cywilizacje-pozaziemskie,7/kasjopeanie,101.html

Mój generalny pogląd jest taki, że za przekazami tego typu (nie tylko Projtekt Kasjopea, ale też Projekt Cheops, Ra, Plejadianie) stoi astral. Przekazy różnią się od siebie, gdyż skierowane są do różnych grup ludzi, ale zwykle chodzi w nich o jedno - atsralowi zależy, abyśmy mieli świadomość zbiorową. Dzięki temu łatwo nas sobie energetycznie podporządkuje. Czy to jest dobre? Dla mnie nie, gdyż ja się chcę rozwijać indywidualnie, w kierunku Światła, czyli uczuć wyższych. Nie chcę dzielić ludzi na służących sobie i służących innym, gdyż nie ma to dla mnie znaczenia; nie ma ludzi/rzeczy/czynów dobrych i złych - są takie, jakie uznamy, że są. Wszystko wszak na tym świecie dzieje się za zgodą i wolą Stwórcy. On stworzył wszechświat i życie na nim, jest więc za to odpowiedzialny, łącznie z wolną wolą, którą ludziom na Ziemi dał. A skoro mam wolną wolę, to ode mnie zależy, czy dam się zmanipulować i podporządkować jakimś Kasjopeanom, czy też po prostu będę szła drogą własnego rozwoju, sama oceniając, co jest prawdą, fałszem, dobrem, złem, pięknem, brzydotą, miłością i nienawiścią.

luksavyj

Wygląda na to, że pochodzę z innej "szkoły" Wink

I nie tego mnie "uczyli" o Kasjopeanach. Oki rozumiem Twoje stanowisko chodź ja myślę zupełnie inaczej.

Pozdrawiam

dryf

Trójmiasto po pas w wodzie

Nagłe załamanie pogody nad Pomorzem.

Ludzie brodzący po kolana w potokach wody, unieruchomione auta
- to efekt nagłego załamania pogody nad Trójmiastem.

Najgorzej jest w Gdańsku. W centrum miasta potoki wody mają głębokość prawie metra.

[link widoczny dla zalogowanych]

.

luciad

Ciekawe, czy spełni się przepowiednia o powodzi 9.09.09...

dryf

Najwyższy stopień zagrożenia dla całego wybrzeża

Woda przelewa się przez wały przeciwpowodziowe.
Silny północny wiatr wpycha wodę z Bałtyku w kierunku lądu. To tak zwana cofka - woda w rzekach zamiast płynąć do morza, płynie z powrotem w górę biegu rzeki.

[link widoczny dla zalogowanych]

Niewesoła sytuacja panuje także w Nowym Dworze Gdańskim. Tam cofka spowodowała przerwanie wałów powodziowych na rzece Tudze i w okolicznych kanałach. Strażacy starają się zagrodzić wodzie dostęp
do budynków, ale jest to niezwykle trudne. Już zalała kilkanaście domów, jej poziom ciągle się podnosi.
Na razie sytuacja w Nowym Dworze Gdańskim jest pod kontrolą. Do przelania wałów brakuje jednak tylko kilkunastu centymetrów. Jeśli do tego dojdzie, konieczna będzie ewakuacja kilkuset gospodarstw.
Nasze obawy potęgują prognozy na najbliższe godziny - przyznał w rozmowie z TVN24 zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej generał Janusz Skulich. I dodał: - Z niepokojem czekamy na to, co przyniesie najbliższa noc.
W Gdańsku Motława przekroczyła stan alarmowy o 30 cm.

Szkoda, że niema nikogo z wybrzeża, bo by nam opisał co i jak. A tak to muszę ja, ze środka. Evil or Very Mad

dryf

.

cykada

Ożesz, TY! Przed domem ful gałęzi, mego dwumetrowego niemal męża o mało, co nie wywiało precz! (Podobnie sąsiada o bardzo słusznych gabarytach.) Nie mówiąc o tym, że w 2001 zatopiło archiwa, gdzie był nasz akt ślubu. Kiedyś poszłam po odpis i ani śladu. Znowu jestem panną w świetle prawa. Smile

Ha!ha!

No, ale do rzeczy! Z naszego banku wyrwało wielkie ciężkie szklane drzwi. Morza nie mam pod samym domem, lecz tak gdzieś ok. półtora km, jednakże z galerii naszej widać było spienione bałwany jak nigdy dotąd. Kusiło mnie, by pójśc na sztorm popatrzeć, ale po drodze lasek niemały, niewykluczone więc, że cośby się zwalić na główkę mogło było.

W naszej dzielnicy prócz wywalonych drzew i krzewów zniszczonych, samochodów trochę też niestety jest. Ja swój parkowałam tak, by żadne drzewo nie dosięgło. Ostre czyszczenie było, ale my tu już przyzwyczajeni. W latach osiemdziesiątych też dużo wiało.

Ale już mamy zupełny spokój i rozluźnienie.

cykada.