Forum Niesamowite
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum Niesamowite Strona Główna
->
Religie i filozofie
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum
----------------
Ogłoszenia
Poznajmy się
Uwagi i Propozycje
Zjawiska paranormalne i niewyjaśnione
----------------
Istoty i byty niematerialne
UFO i cywilizacje pozaziemskie
Nasze niesamowite przeżycia
Inne
Nauka
----------------
Podróże w czasie
Wszechświat
Historia i cywilizacje ziemskie
Religie i filozofie
Inne
Pozostałe
----------------
Ezoteryka
Artykuły różne
Przed życiem i po życiu
Teorie spiskowe
Przepowiednie
2012
Moim zdaniem
Hyde park
----------------
Kawiarnia
Muza
Film i Teatr
Humor
Książka
Wiersze
Statystyki, wymiana, linki
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
michi9999
Wysłany: Nie 8:33, 02 Maj 2010
Temat postu:
Gdzie się kończy nauka zaczyna się wiara
dryf
Wysłany: Pon 22:06, 03 Sie 2009
Temat postu:
old spirit
Cytat:
Karma oczywiście nas dotyczy i związana jest z inkarnacją owych ciał astralnych. Najlepszym rozwiązaniem na załatwienie karmy jest zupełnie nie zajmowanie się karmą. To jest tak, jakby człowiek nagle zechciał zatrzymać ruch w galaktyce. Nie da się tego uczynić, jak również nie da się uciec przed prawem karmy. Jedynym rozwiązaniem jest akceptacja.
Karmą zajmuję się w sensie teoretycznym. Rozważam to, czy takie coś jak karma w ogóle jest? Bo jeśli faktycznie odwet karmiczny ma miejsce, to wcześniej, czy później, dorwę gnoja który to wymyślił i skopię mu tyłek. Ma to u mnie jak w banku. Dla jego dobra oczywiście !
Jednak.
W staroindyjskim języku tekstów religijnych - sanskrycie - Karma oznacza działanie!
Działanie – nie rezultat.
Nie oznacza kary za uczynek, ale natrętny, powtarzający się stereotyp zachowań.
A dlaczego? Ano dlatego, że blokuje nam się pamięć.
I widzisz
old spirit
. Tu mam pretensje do cywilizacji Nieba właśnie o to. Dusza, aby wypełnić swoje pierścienie, potrzebuje około 20 wcieleń. Gdyby człowiek nie miał zablokowanej pamięci o przeżytych (przerobionych) lekcjach i emocjach, przestałby przeżywać życie emocjonalnie. Nie wytwarzałby energii emocjonalnej. Tak to widzę.
Cytat:
Każdy tak naprawdę czuje, że jest powołany do szczęścia i na tym wystarczy się skupić, żadnej innej świadomości nie trzeba. Powiem więcej - w tak dalece zakłóconym środowisku, które wykorzystywane jest przez różnorakie religie - najlepiej być ateistą z ukierunkowaniem na dążenie do szczęścia. Jedynie garstka ma coś ponad tutaj do zrobienia, cała, pozostała, ponad sześcio - miliardowa populacja wystarczy jeśli skupi się na dążeniu do szczęścia.
A z tym to akurat się zgadzam. Teoretycznie tak to powinno wyglądać. Ale dostrzegasz chyba różnice pomiędzy teorią a praktyką. Człowiek zmuszony jest dążyć do przeżycie. Jeżeli uda mu się przeżywać w miarę godnie, to już jest sukces. Jednak pomiędzy „w miarę godnie” a „szczęśliwie” jest ogromna różnica.
Oczywiście, biorę poprawkę na Lucyferowe manipulacje.
Cytat:
Cytat:
Masz dobry przykład tego że człowiek nie pamięta: Stare dusze, które miały pomagac Gryfowi, również nie pamiętają, po co tu są. Czy myślisz, że to jest w porządku?Tak się złożyło, że akurat pojawił się Gryf 144 i o tym opowiada, ale przecież wiesz, że niewielu Go słucha i przyjmuje do wiadomości to co On pisze.
Nie chodzi w tym wypadku o pamięć, a o wybory tych ludzi. Oni wciąż czują, że zostali powołani do czegoś innego niż robią, jednak wciąż tłumią w sobie ten głos, nie chcą go słuchać, najczęściej zostali przekupieni, by bawić się w życie.
Myślę jednak, że chodzi dokładnie o pamięć. Przeczucia można mieć różniste. Pamięć, to jest pamięć, po co te podchody z przeczuciami ?
Cytat:
Użył przenośni, jednak rzeczywiście, takie skłonności każdy z nas posiada. Należy pamiętać, że zasady te doskonale sprawdzały się w warunkach Raju, który niestety, został utracony. Obecnie każda ingerencja równa się łamaniu zasad obowiązujących wszystkich. Złamiemy zasady, nie mamy szans z Lucyferem, który nie złamał żadnej zasady. To z czym mamy do czynienia jest wynikiem wyborów ścieżek postępowania przeróżnych istot.
A dlaczego nie możemy złamać zasad? Wygranego nikt się pyta o zasady. Tak przynajmniej uczy historia.
Cytat:
Każdy odróżnia dobro od zła, system działa tutaj bez zarzutu, nawet gdybyś wzrastał w wyizolowanej enklawie, obserwując przyrodę, a następnie został przeniesiony do środowiska cywilizacyjnie zróżnicowanego - będziesz funkcjonował normalnie, Twoje wartości moralne będą odpowiednie. Tak więc to nie jest tak, że stajemy się ludźmi tylko i wyłącznie dzięki odpowiedniej "tresurze", człowiek to coś więcej niż zwierzę.
Są przykłady, które zapewne słyszałeś, o dzieciach wychowywanych przez zwierzęta. Niejednokrotnie , owe dzieci „odzyskiwano”, ale nigdy nie przystosowały się do życia jak człowiek cywilizowany. Decyduje wychowanie i środowisko. Tak to przynajmniej wygląda w tym świecie.
Rozumiem, że na wszystko należy brać poprawkę, że nie żyjemy w raju.
dryf
.
dryf
Wysłany: Pon 21:47, 03 Sie 2009
Temat postu:
Luciad napisała:
Cytat:
Dryfciu, co do niebezpieczeństw, to fakt jest faktem, że mimo różnych zagrożeń żyjemy w najspokojnieszych i najbezpieczniejszych czasach w znanej nam historii.
A czy to aby nie jest ta iluzja właśnie, droga
Luciad
?
Owszem, pozornie, czasy są stosunkowo bezpieczne. przynajmniej tak nam się wydaje. Nam, bo siedzimy sobie w domku, przy komputerze i gawędzimy o starych karabinach.
Ale gdzieś tam, toczą się wojny. Dzień, w dzień, 20 osób ginie na drogach, tylko w Polsce. Gdzieś ludzie umierają z głodu. Nękani są choróbskami. Karmieni podłym jedzeniem. Giną w wypadkach, powodziach itd. itp.
Cytat:
A co do reszty nie ma o czym dyskutować, owszem, czytałam o iluzji itp., ale swój rozum mam i myślisz, że się nigdy na tym nie zastanawiałam?
Aaaaaaa - to co innego. Witam w klubie.
pozdrawiam
dryf
.
luciad
Wysłany: Pią 23:22, 31 Lip 2009
Temat postu:
Dryfciu, co do niebezpieczeństw, to fakt jest faktem, że mimo różnych zagrożeń żyjemy w najspokojnieszych i najbezpieczniejszych czasach w znanej nam historii.
Poczytaj sobie np. sesje regesyjne (zarejestrowane przez tych, którzy badali zjawisko reinkarnacji). W 90% przypadków ktoś był biednym chłopem harującym jak niewolnik, kobietą upadlaną i poniewieraną, bez majątków, bez niczego, umierający ok. 40 i wyglądający wtedy jak starcy.
A co do reszty nie ma o czym dyskutować, owszem, czytałam o iluzji itp., ale swój rozum mam i myślisz, że się nigdy na tym nie zastanawiałam?
dryf
Wysłany: Pią 21:30, 31 Lip 2009
Temat postu:
Luciad napisała:
Cytat:
Choćby to się zmieniło, że tysiące lat wstecz trudniej było przeżyć, na życie i zdrowie człowieka czyhało wiele niebezpieczeństw,
Czy mam Ci przedstawić listę niebezpieczeństw czyhających na życie i zdrowie człowieka obecnie ?
Cytat:
W końcu ten świat to tylko iluzja - tylko i aż iluzja wytworzona przez nasze umysły, częściowo już zaprogramowane przez ten program iluzji. Ale to nie znaczy, że musisz mu się poddawać.
Skąd
Luciad
wiesz, że ten świat to iluzja ? Ktoś Ci powiedział, czy gdzieś przeczytałaś ?
Bo wiesz. Ja, poczyniłem zakrojone na szeroką skalę badania tego zagadnienia, przy zaangażowaniu środków, czasu i zdrowia. I oczywiście mam wyniki.
Mogę udowodnić temu komuś , kto to wymyślił, że świat to nie iluzja. Aż by się zdziwił jaka to jest rzeczywista rzeczywistość, oczywiście jeśli do końca eksperymentu by przeżył.
Pozdrawiam
dryf
.
old spirit
Wysłany: Czw 15:00, 30 Lip 2009
Temat postu:
Cytat:
[quote="dryf"]
Cytat:
Cytat:
Pisałem już o tym, że dla jednych nacji mordowanie człowieka będzie wartością pozytywną. Inny, obłoży się materiałami wybuchowymi i spowoduje wybuch w tłumie , jego zdaniem niewiernych i będzie to wartością pozytywną. Ba, wręcz zbawienną. Co kraj, to obyczaj.
Mordowanie nigdy nie będzie wartością pozytywną samą w sobie. To, że jedni przyjmują ją za wartość pozytywną nie znaczy jeszcze, że jest nią w istocie.
Z tym się zgadzam, jeżeli chodzi o wartościowanie. Natomiast, w tym konkretnym przypadku nie chodzi o to co np. my europejczycy, uznajemy za wartość pozytywną, czy negatywną. Chodzi mianowicie o wytworzoną energię emocjonalną. I w przypadku wyznawców zabijania niewiernych, będzie to energia pozytywna.
Kwestia jest taka , czy owa energia dołożona zostanie do pierścieni górnych, czy dolnych?
Trochę mylisz ideologię z przeżywaniem pozytywnych stanów emocjonalnych. Zauważ, że ekstremiści są odpowiednio szkoleni na przestrzeni odpowiedniego czasu, są poddawani specyficznemu rodzajowi prania mózgu. Dlaczego? Ponieważ sprawnie działający system psycho- emocjonalny nigdy nie wygeneruje pozytywnych wartości w wyniku aktu morderstwa. Człowiek o którym piszesz wygeneruje stan zadowolenia, zaspokojenia, satysfakcji - daleko jednak mu będzie do odpowiedniej klasy pozytywnych stanów emocjonalnych. Wiadomo, że można śmiać się będą pogrążonym w rozpaczy. Nie muszę chyba dodawać, że te stany satysfakcji o których mowa na dodatek będą wypaczone, chore, to coś na wzór wypaczeń, które stają się udziałem zadowolonego, zaspokojonego pedofila, który właśnie zgwałcił dziecko. Zapewniam - nie powstał jeszcze nikt, kto wygenerowałby odpowiedni stan emocjonalny równy np. szczęściu mordując kogokolwiek.
Cytat:
Cytat:
Odblokowanie pamięci wcieleniowej, pamięci Duszy jest szkodliwe dla człowieka, ponieważ zakłóciło by jego postępowanie na drodze uzyskiwania pozytywnych stanów emocjonalnych. Taka pamięć do niczego człowiekowi nie jest potrzebna. po drugie powstaje problem techniczny - umysł człowieka, będący umysłem astralnym nie jest zdolny bez szkody przyjąć informacji pochodzącej z pamięci Duszy. Te zupełnie odmienne informacje całkowicie zakłóciły by prace ludzkiego umysłu. Wyobraź sobie sytuacje, w której chcesz wszystkie informacje pochodzące z ludzkiego umysłu człowieka dajmy na to 80 letniego, będącego w doskonałej kondycji - "załadować" do pamięci mózgu pająka...
Tak , tego pewnie zrobić się nie da.
Jednak, z tego co byłem w stanie wyrozumieć, młoda dusza, która ma rozpocząć cykl wcieleń, ( bo jest ich około 20 ) dostaje do towarzystwa sześć ciał astralnych. Rozumiem że, owe sześć ciał, również rozpoczyna cykl wcieleniowy. Wszystko to , zostaje wcielone, w jednostkę biologiczną jaką jest człowiek. Zaczynają od zera.
I tu jest problem związany z karmą.
Człowiek , na początku owej drogi, wpada w tryby karmy. Jest po prostu zbyt głupi. Postępuje niewłaściwie. Wytwarza głównie energię negatywną. Po zakończeniu pierwszego cyklu wcieleniowego, następuje drugi. Ale pamięć zostaje zablokowana, więc popełniane są te same błędy. Koła karmy mielą bezlitośnie. To nie jest „prawo” karmy, to jest prymitywny odwet. Tu idzie łeb, za łeb. Ząb, za ząb. Oko , za oko. Tu niema miejsca na wybaczenie.
Karma oczywiście nas dotyczy i związana jest z inkarnacją owych ciał astralnych. Najlepszym rozwiązaniem na załatwienie karmy jest zupełnie nie zajmowanie się karmą. To jest tak, jakby człowiek nagle zechciał zatrzymać ruch w galaktyce. Nie da się tego uczynić, jak również nie da się uciec przed prawem karmy. Jedynym rozwiązaniem jest akceptacja. Człowiek nie musi popełniać wciąż tych samych błędów, bo ma do wykorzystania odpowiedniej klasy umysł i wolną wolę. Różne sytuacje można przeżyć na różne sposoby, a jaki sposób wybierzemy zależy tylko od nas. Tak więc człowiek nie jest skazany na tworzenie negatywnych wartości, jednak oczywiście działa pod naciskiem, w środowisku silnie zakłóconym wartościami negatywnymi i oczywiście trudno o pozytywne stany emocjonalne w takiej sytuacji, jednak nie jest to niemożliwe. Dlatego chodzi właśnie o to, by przywrócić tutaj odpowiednie środowisko do harmonijnego, niezakłóconego bytowania.
Cytat:
Mnie nie chodzi o pamięć fotograficzną. Chodzi o pamięć tego, po co tu jestem. Co mam do zrobienia i czego już dokonałem w poprzednich wcieleniach. Chodzi o swobodny ( a nie wymuszany ) dostęp do pamięci wszystkich tych świadomości. O świadomość tego, że owa dusza jest we mnie wcielona.
Każdy tak naprawdę czuje, że jest powołany do szczęścia i na tym wystarczy się skupić, żadnej innej świadomości nie trzeba. Powiem więcej - w tak dalece zakłóconym środowisku, które wykorzystywane jest przez różnorakie religie - najlepiej być ateistą z ukierunkowaniem na dążenie do szczęścia. Jedynie garstka ma coś ponad tutaj do zrobienia, cała, pozostała, ponad sześcio - miliardowa populacja wystarczy jeśli skupi się na dążeniu do szczęścia.
Cytat:
Masz dobry przykład tego że człowiek nie pamięta: Stare dusze, które miały pomagac Gryfowi, również nie pamiętają, po co tu są. Czy myślisz, że to jest w porządku?Tak się złożyło, że akurat pojawił się Gryf 144 i o tym opowiada, ale przecież wiesz, że niewielu Go słucha i przyjmuje do wiadomości to co On pisze.
Nie chodzi w tym wypadku o pamięć, a o wybory tych ludzi. Oni wciąż czują, że zostali powołani do czegoś innego niż robią, jednak wciąż tłumią w sobie ten głos, nie chcą go słuchać, najczęściej zostali przekupieni, by bawić się w życie.
Cytat:
Gryf 144 twierdzi, że każde dziecko ma wszczepione naturalne skłonności do wiary w boga. Czyli można pewne rzeczy wszczepić.
Być może, czegoś jeszcze nie wiem?
Użył przenośni, jednak rzeczywiście, takie skłonności każdy z nas posiada. Należy pamiętać, że zasady te doskonale sprawdzały się w warunkach Raju, który niestety, został utracony. Obecnie każda ingerencja równa się łamaniu zasad obowiązujących wszystkich. Złamiemy zasady, nie mamy szans z Lucyferem, który nie złamał żadnej zasady. To z czym mamy do czynienia jest wynikiem wyborów ścieżek postępowania przeróżnych istot.
Cytat:
Ale skoro sześć ciał astralnych, w tym podświadomość, świadomość i szczególnie nadświadomość, towarzyszą człowiekowi przez kolejne wcielenia, to pytam się, co te świadomość robią? Bo mi się zdaje, że niewiele. A wartości moralne, przekazywane muszą być przez wychowawców, bo żadna świadomość jakoś do tego się nie kwapi.
Podświadomość służy człowiekowi do rozpoznawania i zapewniania wszystkich, niezbędnych potrzeb bytowych. Gryf: "Nadświadomość inspiruje program działania człowieka." (...) W efekcie powstania umysłu nadświadomości, rozwija się inteligencja, a zachowania emocjonalne uzyskują wysoką jakość. (...) Zadaniem podświadomości i nadświadomości jest, eksponowanie postępowania psycho – emocjonalnego na bardzo wysokim poziomie wartości. Takim, by efekt w postaci materii emocjonalnej posiadał odpowiednio wysoką, zgodną z potrzebami duszy jakość."
Piszesz, że wartości moralne muszą być przekazywane przez wychowawców. Odnosisz się do warunków egzystencji w jakich przyszło nam żyć, a należy pamiętać, że mówimy o systemie (trzy umysły), który przewidziany był do funkcjonowania w warunkach Raju. Jednak jest to system na tyle plastyczny, by móc prawidłowo funkcjonować również w warunkach, które panują obecnie. Każdy odróżnia dobro od zła, system działa tutaj bez zarzutu, nawet gdybyś wzrastał w wyizolowanej enklawie, obserwując przyrodę, a następnie został przeniesiony do środowiska cywilizacyjnie zróżnicowanego - będziesz funkcjonował normalnie, Twoje wartości moralne będą odpowiednie. Tak więc to nie jest tak, że stajemy się ludźmi tylko i wyłącznie dzięki odpowiedniej "tresurze", człowiek to coś więcej niż zwierzę.
Cytat:
To wszystko jednak nie zmienia faktu, że przez kolejne tysiąclecia, nic się nie zmienia w kwestii poprawy ludzkiego bytu. Być może dla Nieba jest to mgnienie, ale może by wziąć pod uwagę nasze postrzeganie czasu? Naszą długość życia.
63 wszechświaty ma Niebo do wcielanie swoich dusz. Czy naprawdę muszą wcielać dusze w kolonie wcieleniowe opanowane przez Lucyfera?
Ludzki byt może poprawić się w chwili całkowitego przewartościowania, jednak, jak wiadomo - coś takiego jest raczej niemożliwe, sprawy zaszły zbyt daleko. Mamy do wykorzystania olbrzymie skarbnice wiedzy odnośnie polepszenia bytu, jednak działając pod wpływem, pod przeróżnymi naciskami wciąż wybieramy nie te ścieżki. To może się zmienić, jednakże proces oczyszczania należy rozpocząć od istot duchowych. Astral obecnie jest zapchany negatywnymi istotami, które kontrolują niemalże wszystko. Jednak to się da zrobić, proces się rozpoczął, da się to stransformować, oczyścić. Jeśli chodzi o długi czas z ludzkiego punktu widzenia w którym ludzkość przeżywała straszne katusze i nic się nie zmieniało - po prostu jest to czas jaki musi upłynąć, by wszystko mogło zostać uruchomione w kierunku zmiany tej sytuacji. Po prostu nie dało się tego zrobić szybciej. Nie istnieje istota wszechmogąca, który jednym pstryknięciem mogła wszystko w mgnieniu oka załatwić.
Dusze muszą być wcielane wszędzie tam, gdzie rodzą się ludzie, to podstawowa zasada. Nie można zakazywać ludziom, aby Ci przestali się rozmnażać. Niebo nie może łamać żadnej, obowiązującej zasady, wiadomo z jakich względów, a Lucyfer doskonale to potrafi wykorzystać.
Pozdrawiam serdecznie
luciad
Wysłany: Czw 0:11, 30 Lip 2009
Temat postu:
Choćby to się zmieniło, że tysiące lat wstecz trudniej było przeżyć, na życie i zdrowie człowieka czyhało wiele niebezpieczeństw, część których udało się z czasem opanować, przez co życie człowieka wydłużyło się. Oczywiście było i tak, że człowiek żył setki lat. Tak naprawdę człowiek był różny w różnych erach dziejów, i różne miał cele rozwojowe, a o tym wszystkim poczytaj sobie u Steinera ("Kronika Akasza").
Teraz, Dryfciu, wybrałeś życie na przełomie XX/XXI w., bo chciałeś w końcu wygodnie pożyć - wygodnie w porównaniu z innymi życiami.
A poza tym - zacznij inaczej myśleć (pozytywniej), to i świat wypięknieje i stanie się lepszy - sam się przekonaj! W końcu ten świat to tylko iluzja - tylko i aż iluzja wytworzona przez nasze umysły, częściowo już zaprogramowane przez ten program iluzji. Ale to nie znaczy, że musisz mu się poddawać.
dryf
Wysłany: Śro 21:21, 29 Lip 2009
Temat postu:
Na przykład co
Luciad
się zmieniło w kwestii ludzkiego bytu na przestrzeni tysiącleci? Bo jakoś nie mogę się niczego konkretnego dopatrzeć, oprócz rozwoju techniki. A niech ino prąd przestanie płynąć, to zobaczysz co się będzie działo.
Bo i nic zmienić się nie mogło.
Dusze bywają tak jak bywały wcielane. Ta która przeszła wszystkie inkarnacje, spada do Nieba, czy gdzieś tam. Przychodzi następna i zaczyna od nowa.
Niby co tu się zmienia?
Ludzie wierzą w bogów wymyślonych tysiące lat temu. Oczekują zbawienia, lub innego dostąpienia. Wymyślają iskry boże, wibrujące wibracje, cały kosmos jest strasznie przejęty naszym losem. Wszyscy naokoło będą nam pomagać - tylko jeszcze troszeczkę trzeba poczekać. No dosłownie parę minutek i już.
Bo cała zabawa polega głównie na czekaniu. I tak do usranej śmierci. A dalej? A dalej nic nie pamiętasz , bo blokuje ci się pamięć i zaleca wierzenie w coś tam. A ty oczywiście w to uwierzysz, bo to przecież niemożliwe abyśmy byli i żyli tak sami sobie. Musi byś stwórca, który o wszystko dba i kontroluje i napewno nie pozostawi nas sieroty bez swojej opieki, itd , itp
dryf
.
luciad
Wysłany: Wto 21:20, 28 Lip 2009
Temat postu:
Dryfciu, w kwestii ludzkiego bytu na przestrzeni tysięcy lat zmieniło i zmienia się wiele, tylko tego nie pamiętasz. Może chciałbyś żyć teraz w paleolicie albo w średniowieczu?
dryf
Wysłany: Pon 21:59, 27 Lip 2009
Temat postu:
Cytat:
Cytat:
Pisałem już o tym, że dla jednych nacji mordowanie człowieka będzie wartością pozytywną. Inny, obłoży się materiałami wybuchowymi i spowoduje wybuch w tłumie , jego zdaniem niewiernych i będzie to wartością pozytywną. Ba, wręcz zbawienną. Co kraj, to obyczaj.
Mordowanie nigdy nie będzie wartością pozytywną samą w sobie. To, że jedni przyjmują ją za wartość pozytywną nie znaczy jeszcze, że jest nią w istocie.
Z tym się zgadzam, jeżeli chodzi o wartościowanie. Natomiast, w tym konkretnym przypadku nie chodzi o to co np. my europejczycy, uznajemy za wartość pozytywną, czy negatywną. Chodzi mianowicie o wytworzoną energię emocjonalną. I w przypadku wyznawców zabijania niewiernych, będzie to energia pozytywna.
Kwestia jest taka , czy owa energia dołożona zostanie do pierścieni górnych, czy dolnych?
Cytat:
Lucyfer niczego nie zmienił, on dał nowe możliwości, doprowadzając do wyewoluowania się negatywnych bytów astralnych. Dzięki tym bytom wywierał i wywiera permanentny nacisk na wszelkie istoty i dzięki temu osiąga swoje cele. To wolne wybory (jednak pod naciskiem), różnych istot doprowadziły do powstania warunków egzystencji w których przyszło np nam żyć. Nie złamał zasad, wykorzystał swoje możliwości, dlatego Niebo nie może np zniszczyć jego Cywilizacji.
Ok. Przyjmuję to wyjaśnienie.
Cytat:
Odblokowanie pamięci wcieleniowej, pamięci Duszy jest szkodliwe dla człowieka, ponieważ zakłóciło by jego postępowanie na drodze uzyskiwania pozytywnych stanów emocjonalnych. Taka pamięć do niczego człowiekowi nie jest potrzebna. po drugie powstaje problem techniczny - umysł człowieka, będący umysłem astralnym nie jest zdolny bez szkody przyjąć informacji pochodzącej z pamięci Duszy. Te zupełnie odmienne informacje całkowicie zakłóciły by prace ludzkiego umysłu. Wyobraź sobie sytuacje, w której chcesz wszystkie informacje pochodzące z ludzkiego umysłu człowieka dajmy na to 80 letniego, będącego w doskonałej kondycji - "załadować" do pamięci mózgu pająka...
Tak , tego pewnie zrobić się nie da.
Jednak, z tego co byłem w stanie wyrozumieć, młoda dusza, która ma rozpocząć cykl wcieleń, ( bo jest ich około 20 ) dostaje do towarzystwa sześć ciał astralnych. Rozumiem że, owe sześć ciał, również rozpoczyna cykl wcieleniowy. Wszystko to , zostaje wcielone, w jednostkę biologiczną jaką jest człowiek. Zaczynają od zera.
I tu jest problem związany z karmą.
Człowiek , na początku owej drogi, wpada w tryby karmy. Jest po prostu zbyt głupi. Postępuje niewłaściwie. Wytwarza głównie energię negatywną. Po zakończeniu pierwszego cyklu wcieleniowego, następuje drugi. Ale pamięć zostaje zablokowana, więc popełniane są te same błędy. Koła karmy mielą bezlitośnie. To nie jest „prawo” karmy, to jest prymitywny odwet. Tu idzie łeb, za łeb. Ząb, za ząb. Oko , za oko. Tu niema miejsca na wybaczenie.
Mnie nie chodzi o pamięć fotograficzną. Chodzi o pamięć tego, po co tu jestem. Co mam do zrobienia i czego już dokonałem w poprzednich wcieleniach. Chodzi o swobodny ( a nie wymuszany ) dostęp do pamięci wszystkich tych świadomości. O świadomość tego, że owa dusza jest we mnie wcielona.
Masz dobry przykład tego że człowiek nie pamięta: Stare dusze, które miały pomagac Gryfowi, również nie pamiętają, po co tu są. Czy myślisz, że to jest w porządku?
Tak się złożyło, że akurat pojawił się Gryf 144 i o tym opowiada, ale przecież wiesz, że niewielu Go słucha i przyjmuje do wiadomości to co On pisze.
Gryf 144 twierdzi, że każde dziecko ma wszczepione naturalne skłonności do wiary w boga. Czyli można pewne rzeczy wszczepić.
Być może, czegoś jeszcze nie wiem? Ale skoro sześć ciał astralnych, w tym podświadomość, świadomość i szczególnie nadświadomość, towarzyszą człowiekowi przez kolejne wcielenia, to pytam się, co te świadomość robią? Bo mi się zdaje, że niewiele. A wartości moralne, przekazywane muszą być przez wychowawców, bo żadna świadomość jakoś do tego się nie kwapi.
Cytat:
Te tysiąclecia o których piszesz to są zaledwie mgnienia, jednakże aby przeprowadzić odpowiednie działania należy je odpowiednio zaplanować i dokładnie trafić w czas. Ludzkie umysły nafaszerowane informacjami o wszechmocy boga, bogów, itd., dziwią się - dlaczego tyle czasu upłynęło, a nikt nic nie robi z tym bagnem? Otóż robi, jednak nie istnieje istota wszechmocna, która w jednym momencie uczyniłaby wszystko za jednym zamachem.
Z tym też się zgadzam. Stwórca wszechrzeczy, jako istota wszechmocna i wszechwiedząca, ciągle funkcjonuje w umysłach ludzkich. Myślę, że od takiego np. średniowiecza, w swojej mentalności, nie posunęliśmy się do przodu nawet o jeden milimetr. Ba, jest nawet teoria, która twierdzi, że wszystko się od nas oddala. Czyli my w środku! Pępek Świata. Ów Stwórca nie ma nic lepszego do roboty , tylko zajmowanie się nami ludzikami.
Musze przyznać, że koncepcja Boga, który nie jest ani wszechmocny, ani wszechwiedzący, bardziej trafia mi do przekonania.
To wszystko jednak nie zmienia faktu, że przez kolejne tysiąclecia, nic się nie zmienia w kwestii poprawy ludzkiego bytu. Być może dla Nieba jest to mgnienie, ale może by wziąć pod uwagę nasze postrzeganie czasu? Naszą długość życia.
63 wszechświaty ma Niebo do wcielanie swoich dusz. Czy naprawdę muszą wcielać dusze w kolonie wcieleniowe opanowane przez Lucyfera?
Cytat:
Cytat:
Skąd dusze wzięły dźwięk , skoro same go nie wydają?
Skąd człowiek wziął ogień skoro sam go nie wydaje?
Dobre!
Również pozdrawiam
dryf
.
old spirit
Wysłany: Wto 15:58, 21 Lip 2009
Temat postu:
Cytat:
Zresztą, ten cały system wcieleniowy, jest niezbyt jasny. Nie wiem do czego Niebu jest to potrzebne, te całe babranie się w materii.
Obecnie w Niebie nie istnieje możliwość tworzenia pierścieni okalających Duszę, będących niezbędnym elementem do normalnego jej, przyszłego funkcjonowania. Dusza bez pierścieni jest podobna ziemskiej roślinie.
Cytat:
Pisałem już o tym, że dla jednych nacji mordowanie człowieka będzie wartością pozytywną. Inny, obłoży się materiałami wybuchowymi i spowoduje wybuch w tłumie , jego zdaniem niewiernych i będzie to wartością pozytywną. Ba, wręcz zbawienną. Co kraj, to obyczaj.
Mordowanie nigdy nie będzie wartością pozytywną samą w sobie. To, że jedni przyjmują ją za wartość pozytywną nie znaczy jeszcze, że jest nią w istocie.
Cytat:
Tak więc, kiedy swojemu dziecku sprawiam ból, to i owszem, nie nazwę tego wartością pozytywną. Chociaż sprawianie dziecku bólu , może być również traktowane jako wartość pozytywna, mająca na celu wzmocnienie tego dziecka.
Tak dzieje się w środowisku, które wymusza na nas podejmowanie pewnych działań, które ukierunkowane są na przetrwanie i niektóre z tych działań, będące niejako działaniami negatywnymi są słuszne. Podałeś dobry przykład, jednak to właśnie zakłócone środowisko wymusza na nas takie postępowanie. Obecnie chodzi o przywrócenie środowiska jak najbardziej zbliżonego do optymalnego w związku z tworzeniem pozytywnych stanów emocjonalnych. Jest to środowisko możliwie jak najbardziej zbliżone do środowiska raju. Pamiętać należy, że pierwotnie nie istniały przyczynny o których piszesz, ponieważ Dusze wcielane były w istoty bytujące w środowiskach raju.
Cytat:
Już kilka razy użyłeś określenia
„takie są zasady”
.
Tym określeniem można właściwie załatwić każdy temat. Bo co to znaczy „takie są zasady”? Zasady są po to , żeby je zmieniać. Przykładowo:
Jeśli Lucyfer zmienił pierwotnie ustalone zasady, to nie wiem na co czeka Niebo do tej pory?
Lucyfer niczego nie zmienił, on dał nowe możliwości, doprowadzając do wyewoluowania się negatywnych bytów astralnych. Dzięki tym bytom wywierał i wywiera permanentny nacisk na wszelkie istoty i dzięki temu osiąga swoje cele. To wolne wybory (jednak pod naciskiem), różnych istot doprowadziły do powstania warunków egzystencji w których przyszło np nam żyć. Nie złamał zasad, wykorzystał swoje możliwości, dlatego Niebo nie może np zniszczyć jego Cywilizacji.
Cytat:
Nie ukrywam, że mam tu również na myśli, blokadę pamięci. Jeśli posiadałbym pamięć, że przybyłem tu z Nieba i tam mam powrócić, to tak bym się zachował. Blokada pamięci jest sprawą mocno podejrzaną! Zwykle ukrywa się rzeczy wstydliwe.
Odblokowanie pamięci wcieleniowej, pamięci Duszy jest szkodliwe dla człowieka, ponieważ zakłóciło by jego postępowanie na drodze uzyskiwania pozytywnych stanów emocjonalnych. Taka pamięć do niczego człowiekowi nie jest potrzebna. po drugie powstaje problem techniczny - umysł człowieka, będący umysłem astralnym nie jest zdolny bez szkody przyjąć informacji pochodzącej z pamięci Duszy. Te zupełnie odmienne informacje całkowicie zakłóciły by prace ludzkiego umysłu. Wyobraź sobie sytuacje, w której chcesz wszystkie informacje pochodzące z ludzkiego umysłu człowieka dajmy na to 80 letniego, będącego w doskonałej kondycji - "załadować" do pamięci mózgu pająka...
Cytat:
Na czym miała polegać rola Adama i Ewy?
Tak jak każdego człowieka - na tworzeniu pozytywnych stanów emocjonalnych.
Cytat:
Na czym polega precyzja planu Nieba?
Bo mijają kolejne tysiąclecia. Miliardy ludzi cierpią. Nic się nie zmienia!
Te tysiąclecia o których piszesz to są zaledwie mgnienia, jednakże aby przeprowadzić odpowiednie działania należy je odpowiednio zaplanować i dokładnie trafić w czas. Ludzkie umysły nafaszerowane informacjami o wszechmocy boga, bogów, itd., dziwią się - dlaczego tyle czasu upłynęło, a nikt nic nie robi z tym bagnem? Otóż robi, jednak nie istnieje istota wszechmocna, która w jednym momencie uczyniłaby wszystko za jednym zamachem.
Cytat:
Cytat:
Powyższy cytat odnosi do procesu powstawania pierwotnych struktur materii Wszechświata. Dusze są budowniczymi Wszechświatów. To one przygotowują program, projekt, podają odpowiednią ilość światła i dźwięku, uruchamiają proces i "maszyneria" ewolucji Wszechświata wprawiona jest w ruch. Wszechświat zaczyna się tworzyć.
W jakim celu zaczęto tworzyć Wszechświaty? Komu i do czego było to potrzebne?
Wszechświaty zaczęto tworzyć ze względów bezpieczeństwa Dusz w ich Cywilizacji. Okazało się, że tworzenie się wszystkich sześciu pierścieni w
"Niebie" przyniosło w skutkach konflikty. Nie istnieje możliwość połowicznego tworzenia się pierścieni. Zrezygnowano więc z tej możliwości tam, a co za tym idzie stworzono miejsca w których mogą się one tworzyć, tymi miejscami są Wszechświaty.
Cytat:
Skąd się wzięły te pierwsze dusze?
Wyewoluowały.
Cytat:
Czym wypełniały swoje pierścienie, skoro nie było istot biologicznych?
Wtedy jeszcze w "Niebie" istniała taka możliwość, czyli tworzenie się pierścieni okalających Duszę.
Cytat:
Po co dusza ma wypełniać swoje pierścienie energią emocjonalną? Do czego jest to potrzebne?
Materia emocjonalna jest budulcem tworzącym zmysły Duszy, inaczej - pierścienie. Dzięki nim Dusza może się komunikować, pracować, tworzyć, itd., itp.
Cytat:
Skąd dusze wzięły dźwięk , skoro same go nie wydają?
Skąd człowiek wziął ogień skoro sam go nie wydaje?
Cytat:
Skąd dusze wzięły światło?
Vide powyżej.
Pozdrawiam
dryf
Wysłany: Nie 14:53, 10 Maj 2009
Temat postu:
Asef
Przecież żartowałem.
.
Asef
Wysłany: Nie 12:34, 10 Maj 2009
Temat postu:
dryf napisał:
old spirit napisał:
Cytat:
Podejrzewam, że nie miałeś po prostu dostępu do odpowiedniej ilości danych dotyczących problemu, który próbujesz roztrząsać.
Naszym guru od tych spraw, jest tu
Asef.
Nie jestem żadnym guru.
dryf
Wysłany: Sob 21:23, 09 Maj 2009
Temat postu:
old spirit napisał:
Cytat:
Dzięki cywilizacji Nieba istnieje wszystko co istnieje.
Istnieją pierwotne, niewzruszone wartości, które każdy człowiek niezależnie od wyznawanego światopoglądu, miejsca zamieszkania, itd - rozróżnia. Jeśli wzbudzasz w dziecku radość uśmiechając się do niego, bawiąc się z nim - nie nazwiesz jego stanu emocjonalnego negatywnym. Gdy sprawiasz dziecku ból, cierpienie - stanu tego nie nazwiesz pozytywnym.
Mógłbym Ci tu wymienić, co najmniej kilka rzeczy, za które nie dziękował bym cywilizacji Nieba ( delikatnie pisząc ).
Pisałem już o tym, że dla jednych nacji mordowanie człowieka będzie wartością pozytywną
Inny, obłoży się materiałami wybuchowymi i spowoduje wybuch w tłumie , jego zdaniem niewiernych i będzie to wartością pozytywną. Ba, wręcz zbawienną. Co kraj, to obyczaj.
Tak więc, kiedy swojemu dziecku sprawiam ból, to i owszem, nie nazwę tego wartością pozytywną. Chociaż sprawianie dziecku bólu , może być również traktowane jako wartość pozytywna, mająca na celu wzmocnienie tego dziecka.
Już kilka razy użyłeś określenia
„takie są zasady”
.
Tym określeniem można właściwie załatwić każdy temat. Bo co to znaczy „takie są zasady”?
Zasady są po to , żeby je zmieniać. Przykładowo:
Jeśli Lucyfer zmienił pierwotnie ustalone zasady, to nie wiem na co czeka Niebo do tej pory?
Nie ukrywam, że mam tu również na myśli, blokadę pamięci. Jeśli posiadałbym pamięć, że przybyłem tu z Nieba i tam mam powrócić, to tak bym się zachował. Blokada pamięci jest sprawą mocno podejrzaną! Zwykle ukrywa się rzeczy wstydliwe.
Na czym miała polegać rola Adama i Ewy?
Na czym polega precyzja planu Nieba?
Bo mijają kolejne tysiąclecia. Miliardy ludzi cierpią. Nic się nie zmienia!
Cytat:
Powyższy cytat odnosi do procesu powstawania pierwotnych struktur materii Wszechświata. Dusze są budowniczymi Wszechświatów. To one przygotowują program, projekt, podają odpowiednią ilość światła i dźwięku, uruchamiają proces i "maszyneria" ewolucji Wszechświata wprawiona jest w ruch. Wszechświat zaczyna się tworzyć.
W jakim celu zaczęto tworzyć Wszechświaty? Komu i do czego było to potrzebne?
Skąd się wzięły te pierwsze dusze?
Czym wypełniały swoje pierścienie, skoro nie było istot biologicznych?
Po co dusza ma wypełniać swoje pierścienie energią emocjonalną? Do czego jest to potrzebne?
Skąd dusze wzięły dźwięk , skoro same go nie wydają?
Skąd dusze wzięły światło?
Cytat:
Podejrzewam, że nie miałeś po prostu dostępu do odpowiedniej ilości danych dotyczących problemu, który próbujesz roztrząsać.
Naszym guru od tych spraw, jest tu
Asef.
Ja, nie roztrząsam , tylko pytam. Mam wątpliwości. Roztrząsać temat zacznę wtedy, kiedy będę miał wszystkie dane.
pozdrawiam
dryf
.
dryf
Wysłany: Sob 21:07, 09 Maj 2009
Temat postu:
Jasne, że nie chciałem. Bo niby po co?
Wepchnęli mnie tu na siłę.
Zresztą, ten cały system wcieleniowy, jest niezbyt jasny. Nie wiem do czego Niebu jest to potrzebne, te całe babranie się w materii.
dryf
.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin