Autor Wiadomość
luciad
PostWysłany: Nie 19:37, 16 Wrz 2007    Temat postu: "Naukowość"

Inteligencja bez rozumu ma jeszcze jedną właściwość: kocha wszystko sortować, katalogować i etykietkować. Jeśli jakiś element nie pasuje do schematu bezrozumna inteligencja traci poczucie bezpieczeństwa, ponieważ jej uporządkowany świat wali się w gruzy. Żeby zapewnić sobie komfort uczeni tworzą sztywne kanony naukowości i racjonalności i nadają sobie naukowe tytuły, które są dowodem ich autorytetu i nieomylności. W ten sposób nauka zaczyna przypominać religię: są w niej święte dogmaty, których nie wolno podważać i są kapłani powołani do uroczystego celebrowania formalnej wiedzy. Są również świątynie, zwane uniwersytetami.

Co się jednak dzieje, gdy jakiś niesforny element nie daje się wpasować w ten system? Wtedy nie pozostaje nic innego, jak go zignorować. Zawsze można powiedzieć, że jest to jakieś fałszerstwo lub nienaukowa szarlataneria, a to usprawiedliwia ukrywanie dowodów lub całkowite i pogardliwe ich ignorowanie. Przecież poważna nauka nie może zajmować się nienaukowymi dociekaniami. W epoce racjonalizmu nie ma nic gorszego niż narażenie się na wyśmianie przez uczonych. Właśnie dlatego żaden z nich nie ma odwagi badać zjawisk, które aż się pchają w oczy. Widzą to wszyscy, ale nie (niektórzy) uczeni.


W głębokim średniowieczu naukę traktowano jako herezję religijną i palono za nią na stosach. W naszej "oświeconej" epoce nauka stała się obowiązującą religią, a herezją jest wszystko, czego nie jest ona w stanie udowodnić. Brak dowodu nie świadczy jednak bynajmniej o nieistnieniu zjawiska, lecz co najwyżej o braku narzędzi zdolnych do jego zmierzenia. Jeśli ślepo wierzy się aparaturze, a nie własnym zmysłom i rozsądkowi, to wnioski mogą być całkowicie błędne. Na szczęście nic nie trwa wiecznie i tak, jak zaprzestano palenia czarownic tak i czasy prześladowania intelektualnych dysydentów dobiegają końca.


źródło: http://www.astro.eco.pl/irracjonalizm.html

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group