Autor Wiadomość
Jeszua333
PostWysłany: Śro 16:03, 18 Cze 2014    Temat postu:

Utkany w nie-edrzach

Ostatkiem dni..
Upadam niczym anioł w wilczym komet gronie
Katakumbo wzniesienia po śmierci oddaję dech rozlatującej się budy swojego życia
Aż pokaleczy się w odmętach wilczego wiru ostrzy
wiarą w komety będzie zniszczenie gatunku

w odmętach roztrzaskujących się kaskad opadającej, niczym z wodospadu wody
opadających wspomnień upalnych od grzechów dni

Srebrzysty ptak nieistnienia, w wspomnieniach nie upadłych dusz
dusz, gdyż wszystko jest bogiem Chodź wydaje się pochodzić od samego Szatana ..

Nie przebije nic tej rany
niczym komet gronie
kulisty ogień zamknięty w materialnej kuli zniszczenia
Chodź grajek nadal gra, nieświadomy swego końca w ścianach betonu zalewających ten świat oraz jego twórczość
katabazis
PostWysłany: Wto 17:52, 06 Maj 2014    Temat postu:

Ruchomymi schodami wjeżdża chłopiec z rozwiązanymi sznurowadłami
Ruchomymi schodami wjeżdża chłopiec z rozwiązanymi
Ruchomymi schodami wjeżdża chłopiec
Ruchomymi schodami wjeżdża
Ruchomymi schodami
Nieruchomy

będę wdzięczny za .. słowa.
robnowak
PostWysłany: Pon 12:47, 24 Mar 2014    Temat postu:

Dopiero co zacząłem czytać ten watek, a już czuje że znajdę w tym temacie coś co będe chciał mieć wyryte na nagrobku, pieknymi złoconymi literami. Może i sam cos napisze? Wszak śmierć to taki głęboki temat.
Jeszua333
PostWysłany: Pią 20:40, 20 Gru 2013    Temat postu:

Pomiatany chwilą wykluczenia...

Niczym samotny rydwan zmierzający do piekła.
Nieśmiałek przeżywał upadek swej krwi w odmętach zapomnienia.
Ostatnimi siłami łapał krew swych wrogów.

Stłamszona chwila swego zapomnienia, wypełniona kwasem chwil.
Ostatnimi czasy uwikłany w bezsensie nadanym tej chwili.
Skąpany w blasku swego upadku w bezsens.
Takimi chwilami obsypał jak rolnik makiem pole swego wnętrza.
Uderzający morderca swego serca.
W opłakanym stanie swe konanie.

Jaki jest sens życia?
Po za nadanym mu przez siebie.
Po za pułapkami iluzorycznych chwil?
W blasku swego serca.
Wszystko wydaje się że nasze..
Jeszua333
PostWysłany: Pią 22:09, 16 Sie 2013    Temat postu:

Skonany

Ostatnimi czasy tak jak czaszka rodu, zakopana w wirze zmian
Naprzemiennie się zmieniająca
Z zewem Boskiej Światłości

To ja zagłębiony w labiryncie kłamstw

Twych wielkich i posępnych dni.


Tak kończy wojownik złoty nadtrawiony przez korzeń Buntu.
Jak samotność doświadczanej przez kąpiących się w porażce ludzi
Tak ja powracam do próżni i zwątpienia.

Nic już nie jest takie wielkie,
Tylko twórcza chwila zapalana przy twórczości kominku.
Potrafi spiąć chwile tęczy w tęczowy warkocz.
prawy sierpowy
PostWysłany: Nie 18:50, 13 Sty 2013    Temat postu: Ze mnie piłaś...

Ze mnie piłaś...


Ze mnie piłaś płacz szalony,
ze mnie gorycz i ból trwogi,
ze mnie śniłaś niewyśniony
sen - pod własne nogi.

Ze mnie biłaś próżni dzwonem,
ze mnie krew sączyłaś czarną;
przez swe usta gorzkie, słone
ze mnie piłaś płacz szalony.
Jeszua333
PostWysłany: Śro 14:28, 19 Gru 2012    Temat postu:

W zapadających się ścianach umysłu głębi chwili samotności
Poemat wędrowca odkrywa się niczym zamarznięty człowiek z pod grubej warstwy lodu
Ostatnimi czasy blaski feniksie przemijają w próżni
Chodź ostatnio upadek, mój zawęził się pod wpływem posiadanej wiedzy
To ja jednak pozostanę mrocznym odbiciem tego świata
Chodź to wszystko jest bezsensowne i głupie .

To ja będę trwał w mrocznej nadziei, by nieść jak Lucyfer Światło nie szczędząc poległych
Pustka i nic po za tym, Odnajduję się w pustce..
Jeszua333
PostWysłany: Wto 17:40, 27 Lis 2012    Temat postu: Jestem wolny

Jestem wolny i daję wolność. Dla innych zwyczajny, dla siebie nadzwyczajny. To daje mi spełnienie. nie tyle co kreowanie w sobie szczęścia np; metodą afirmacji, lecz powolne tworzenie uwidacznianie swej głębi która jest dla nas zwykłych ludzi boskim darem, dającym spełnienie. Są krótkotrwałe przyjemności typu sex, imprezy, lecz dla mnie są niczym pył rozwiewający się w bezwiedne dni na wietrze. Miłość daje mi polot i spełnienie. Lecz nie zamykam jej i nikogo w klatce swej potrzeby. Wszystkim daję wolność. bo tak jak miłość jest wolna tak wolność jest miłosna. Ostatnie swe dnie pragnę spędzić wśród bliskich i przyjaciół. A kiedy przyjdzie na mnie okrutna ręka systemu, poddam się jej z radością i opuszczę ten wymiar. Będę wiatrem szalejącym na wietrze, kołyszącym bujną łąką i rozwianymi twymi włosami. A kiedy zobaczysz jakie to wszystko piękne, podziękujesz Bogu za krew niewinnych, zginionych z ręki systemu o którym na chwilę zapomnisz. I wnet przypomnisz sobie me słowa: "miłość to wolność". A w podrywie, jakby na twe wołanie zabżdenczy jakby samotny słowik. Który z łezką w oku będzie wspominał dawne czasy: dzikich jak wulkany ciał spełnionych w tańcu miłości.

Lecz niczym pył i marne wysiłki grajka. Grajka żebrzącego na ulicy, grającego piękne melodie, dla twej złotówki, która nigdy nie pojawi się u jego boku. Dla twej złotówki, dającej mu kromkę chleba. Bo zimny analityczny kolec bezdusznego systemu jest w twym umyśle nadal obecny. I nie złamie tego nawet największy deszcz upadających jak tropikalne lasy ludzi wyjących z agonii o kromkę chleba. Która nigdy nie nadejdzie. Opuszczają więc Ziemię zwiewne słowiki, dające Tobie chwile wytchnienia i szczęścia. Rozumieją dobrze: "miłość jest wolnością" i by się nią na powrót stała, muszą odejść. Dopuszczając do ciebie krwawe jęki wygłodniałych szczury, biorących razem z Tobą udział w tym wyścigu. Szczury zajadające się ich mięsem w migawkach twego umysłu mówią Ci że tak być przecież musi, utwierdzając Cię jeszcze bardziej w tym bezdusznym istnieniu. Ludzie szczury powoli opanowują ten świat i zjadają każdy przejaw szczęścia i litości otulającym płaszczem ten świat. Lecz gdzie się podziała Lutnia Idylly w którą tak bardzo wierzyłaś gdy byłaś dzieckiem?

Wszystko ma swój rytm, który sama nadajesz , bądź on cię nadaje, wpędzając jeszcze głębiej w bezduszny, koszmarny mechanizm. Lecz nawet w chwilach najgłębszego zwątpienia nie zapomnij o dzieciach gwiazd, niosących w swej niewinności Najśmielsze przesłanie: "Będziecie niczym Bogowie"..
Jeszua333
PostWysłany: Czw 20:33, 15 Lis 2012    Temat postu:

Świątynia Rujn, jaką jest życie..
W ostatnich dnaich, chwill dogorywa..
Ostatnie jęki wilków, przed śmiertelnym dobiciem gatunku..
Opuszczają ziemię zwiewne słowiki i wróble..
Planeta chyląca się ku upadkowi ostatkiem chwil tej umęczonej cywilizacji..
Wzywa śpiew- Morderczy Blask słońca..
By zmiotło życie z jej ran...
Jeszua333
PostWysłany: Sob 6:45, 10 Lis 2012    Temat postu:

Gdzie, co i kiedy? o szczęście odpowiedz mi. W zajadających trybłach psów szczeków choroba. W ostatniech chwill ja się boga pytam: Jak tam skąpcu ci się wiedzie? On wyraźnie zakłopotany niczym policjant przykłada mi do skroni swoją białą pałkę, pytając równocześnie: A gdzieś ty skur..synu był jak cię nie było? Zakłopotany podejmując jego białą pałkę; odpowiedziałem: nigdzie..
cykada
PostWysłany: Pią 1:35, 26 Paź 2012    Temat postu:

perpetuum mobile

wirowały szczęściem płacze, wirowały płaczem chmury
oczy żółte w wodzie topi gdzieś kaczeniec złoty
dech zatrzymał stary człowiek, i pies za nim płacze bury

poczęstunek życia po kole, po kole wciąż się toczy…

krzyczały tajemnice, ukryte słowa, ukryte pieśni
czas patyną z brązu, dostojnie się na nie rozłożył
i dusi niechcący, w ciszy usłyszy jednak, nie wcześniej

sam Bóg, i z pomocą przyjdzie strwożonym…

bywały słońca złote i po nich lodowate dziury
pusta pustka łaski pełna, światy nowe w oczy kolą
tańcem zorzy, brzemienna matka dziecię tuli

stawało się i stanie, nie ustanie śpiew sokoli…
Jeszua333
PostWysłany: Nie 14:17, 12 Sie 2012    Temat postu:

Gdzie cię szukać o szczęście przedwieczne ?
Gdzie ułuda czy blaski wieczne?
Czy jak anioł nad porannych zorze wieczne - czy może demon w feniskie zmysły odwieczne?
Czy jak Jezus cierpieć zewnętrznie?
Czy jak Diabeł cierpieć wewnętrznie?
Schematy odwieczne..
cykada
PostWysłany: Nie 9:08, 18 Mar 2012    Temat postu:

w krukach białych. list

ojcze weź wszystkie moje słowa a ty matko myśli niesforne
jak motyle na wolnej łące albo kamienie uwolnione lawinowym
krzykiem, odłóż jak nie skatalogowane książki

na półkę przeznaczenia bo wszystkie prawie i tak zapożyczone

może weźmie je sobie siostra albo mój brat nieszczęśliwy
na drogę dłuższą i kilka z nich właśnie zabłyszczy. zamiast
aniołów umęczonych i sfatygowanych uderzeniem grochu o ścianę

myśli słowa nie wszystkie to moje dzieci. i nie wszystkie śmieci.
z nagła błyski co moje są. tym co się naprawdę zdarzyło i niebawem zdarzy

preludium nowego amen

tylko trochę wiatru słońca wody i powietrza. by się
ziścić mogły znów i by innym dobrze było pamiętać

wybaczcie błąd zawłaszczenia i nie swoim puszenia. a jeśliby komu
choć troszkę i jeśli się ciepłem ogrzeje. to podaj jak kaganek lub jak

kromkę razowego chleba

tuląc gwiazdy upadłe do serca, choćby i marnotrawnym którego ranka powrócić
słowa świeżutkie pieścić i nieskalane

niebo w błękicie indygo zobaczyć i w krukach białych całe
Jeszua333
PostWysłany: Nie 22:03, 11 Mar 2012    Temat postu:

Od niepamiętnych czasów uwięziony w mroku oniemiałych dusz
Mający się dopełnić sen o nie-upadłej Arhadieli
Lecz nikim jest człowiek co postradał zmysłów sto
Nad przepaścią uwikniony wzrok wędrowca
Pozdrawia dźwięków sto
Oniemiały duszą swą
Kiedy nadejdzie ta noc?
Lecz nie lęka się legionów dusz upadłych
Anioł co drzewem stoi za nim od nie pamiętnych czasów
cykada
PostWysłany: Czw 13:37, 02 Lut 2012    Temat postu:

świat

świat jest wyobrażeniem twoim
myślą twą nie i pojednaną

marzeniem niespełnionym
pajęczyną z lęków i odwagi wielkiej szmat

pewnością nadzieją i zwykłą pomyłką
stabilny piękny

i jak myśl co runąć może za chwilę

niczym pieczołowicie budowany
domek z kart



.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group