Forum Niesamowite

A.D.23:55.

Jeżeli w jakiejś dziedzinie życia porażka Cię zniechęca; pierwsza, druga, któraś z kolei to oznacza, że to nie dla Ciebie, skończ z tym od razu, natomiast, gdy zachęca Cię do jeszcze większego wysiłku. mobilizujesz się to odnalazłeś sens swojego życia. Mam nadzieję, że odpowiedź Cię usatysfakcjonowała.

aliena25

wróciłam.córka mi konto zalożyła,a ja nie umiem go zlikwidowac.jestem trochę ciekawska,więc zajrzałam tu,no i...moja wiedza o Bogu,człowieku,o śmierci jest oparta na wieloletnim poznawaniu Bibli.napewno nie jest"ślepą wiarą".mam pewność,że śmierć jest przejściem do życia wiecznego.A tam bedzie to ,co zdziałaliśmy w obecnym życiu-dobro albo zło. ja też nie lubię towarzystwa wzajemnej adoracji-pachnie wazeliną.ale tez nie przepadam za zlośliwościami. Dryf wysyłam Ci umowne,ale szczere usmiechy,za tego żółtego w Twoim poście.

dryf

A.D.23:55.

A.D.23:55.

Jeżeli powiesz psychiatrze, że masz do wykonania jakąś misję to zaczną Cię leczyć, nigdy tak nie twierdziłam i nie twierdzę, natomiast panią Łobos z cheopsa to mogli by się zając, ona to dopiero ma misję i to nie byle jaką. Wracając jednak do mnie; odkąd dostałam komputer od rodziców w nagrode za ukończone studia dzieją się w moim życiu "niesamowite" rzeczy, bywałam na róznych forach: o wiedzy majów, na cheopsie, na katolickim, o wierze, uduchowionych i itp, ale do czego zmierzam, kilka lat temu pewna dziewczynka, bardzo malutka, może miała wtedy z 3 latka, powiedziała mi bawiąc się na podłodze moimi malowidłami czym się będę w życiu zajmować, czego mam nie robić a na koniec zapytała: czy ją uratuje, do dzisiaj chodzi mi po głowie to pytanie, mówię to pierwszy raz tutaj na tym forum, mam nadzieję, że nie robię głupstwa.

dryf

A.D. napisała:

A.D.23:55.

Znam tą dziewczynkę, urosła, ale nie wydaje mi się, żeby to pamiętała. Przygotowuję się do pracy, którą będę wykonywać i będzie właśnie związana z dziećmi, zbieram odpowiednie kwalifikacje, powiedziała mi dokładnie takie słowa: "będziesz doktorką i będziesz leczyć dzieci", pamiętam to jak dziś.

A.D.23:55.

Silencium

Strasznie długi wątek, wybaczcie, że nie chce mi się śledzić całego. Odsyłam wszystkich do znakomitych ksiażek Raymonda Moody'ego "Życie po życiu", "Refleksje nad życiem po życiu" oraz "W stronę światła" - naprawdę warto.

A.D.23:55.

aliena25

Seria zastrzyków,no i znowu mogę trochę tu posiedzieć.Kiedyś pytałam,co było,co jest i co będzie.Tysiące przeczytanych książek nie dały mi odpowiedzi,dopiero Biblia stała się przewodnikiem w moim życiu.wiem,co będzie po śmierci i nie ma we mnie strachu przed "przejściem" na drugą stronę.Zaden wierzący nie ma "z głowy",bo każdego dnia musi pokonywać swoje słabe strony.A to najtrudniejsze zadanie,jakie mam do wykonania w życiu.pozdrawiam,zwłaszcza Ciebie,Dryfie.

aliena25

do Dryfa-fanatyzm to swoista pycha.Aliena25

A.D.23:55.

czarny

Życie po śmierci? Czemu nie...
Ja tam jestem optymistą i wierzę w życie po śmierci - czy jak kto woli - życie po życiu. Ostatnio bardzo się tym tematem interesuję. Czytałem w Necie wiele ciekawych artykułów na temat: życia po życiu czy też tzw. śmierci biologicznej. Jestem tym zafascynowany...

Poza tym wiele publikacji mówi o aspektach życia po życiu w odniesieniu i w oparciu o astrologię - to chyba nie przypadek...

Sam tego nie doświadczyłem ale wiele publikacji wskazuje na to, że w połączeniu odpowiedniego układu Planet z Horoskopami możemy dość trafnie określić nasze przyszłe życie a nawet jego długość...

posty scalone przez luciad

wiareczka

A ja tam nie wierzę w kolejne życie. Mamy to co tu i teraz, potem już nic nie ma.

powkatby

Też nie wierzę w drugie życie