Forum Niesamowite

dryf

Dźwięki poezji

nikt wierszy już nie pisze
bo i po co wiersze
kołysane słowem strofy
w poniewierce

dobre słowo
dziś jest w cenie
a poeta – głupi
chce sprzedawać serce

kto dziś serce kupi

po co dusza mruczy
blusowe nastroje

chce rozwalać mury
i poznawać światy
dusza nic nie znaczy

przy dźwiękach chałtury

dryf

.

cykada

A mnie Dryfie przedwczoraj, takie oto naszły myśli:

poecianka

na jarmark rzucasz słowa
żeby tak choć jeden cent lub jeden grosz
za kilka pochwał jak ty spragnionych
rozrzucasz po kawałku duszę
wybacz mnie grzesznej
widać za mało Ci wierzę
skoro tak jeszcze muszę

Evil or Very Mad

dryf

Ano! Tak nieraz nachodzi. Sad

Ale myślę sobie - niech nachodzi, jakby miało przestać. Sad

kolebią się smutki
kolebią radości
zmoczone westchnieniem
kapiącym z przeszłości

płynącą strużką
malują policzek
tych chwil wspominanych
których już nie zliczę

dryf

.

cykada

nostalgią zaszło niebo za śmiechem dziewcząt
w białych podkolanówkach
na pochodach pierwszomajowych

za lasem kwiatów z bibuły w ich rękach
za wiarą w przyszłość
co gniazdko z marzeń i prostej pracy
każdemu zwykłe uwiła

za free - jazzem co wymykał się
idei zbawienia szerokich mas

watą cukrową i lukrowanych
z pierników serca
i jeszcze za tym w plecaku
tak często na ustach i w marszu
choć wciąż niepewne i
w poniewierce

.

cykada

a mnie

a mnie życie woła
coraz bardziej coraz więcej
tylko ścieżki poplątane jakieś

i usta wyblakłe

a mnie wiatr a mnie woda
wspomnienia nie na żarty
do pasjansu kładą nowe karty

a mnie jaśmin a mnie pociąg
gąsienica życiem pachnie

a mnie śmierci
bardzo szkoda

.

cykada

a w Zamościu

a w Zamościu jazz
pachnie lasem i żywicą
pałac dumnie straż tam trzyma

gdzie Szwed łamał swe nadzieje
no i kopie

a latarnie mgielnie szepczą
ile książąt szlaki miasta tego przeszło
stary kamrat z partyzantki gawędami
przypomina ból tej ziemi nieodległy

kamieniczki z renesansu
znowu w trwodze tu zastygły
czy ty słyszysz
każdy kamień krzyczy
nigdy

.

dryf

Uważaj

odbite myśli
rykoszetem
wracają gwałtownie
wzmocnione echem

pamięć wymiata
myśli nie chciane
lecz one wrócą
niespodziewanie

i z nie do wiarą przecierasz oczy
co jeszcze?
co jeszcze mnie zaskoczy?

dryf

.

dryf

złożyłem parasol
za dużo gadał
ech, z tymi jego pretensjami

deszcz
zawisł w przestrzeni
przejść nie daje
świat zaskoczony
znieruchomiał
stanęły tramwaje
zegar na wierzy
w pół takt zatrzymał
zastygł w bezruchu
dym z komina

wyciągam dłonie

nic nie daje
wysiłek ramienia

trudno - niech już gada
w rytm kapiących kropel

po chwili zapomnienia

dryf

.

cykada

czy to jawa, czy....

na bezdrożach snów strzępy. lęk
niedokończonych zdarzeń i zamiarów
niechciane obyczaje gwałtem łechcą
pragnienia. dzień wciąż trwa i życie

potłuczone myśli. mary przeszłosci
widma żle skrojonej przyszłości
rozlane mleko. gęsta i czarna woda
uciekasz. właśnie odpadło ci koło

dzwonek do drzwi zburzył rytm poszarpany
otwierasz oczy. nie lubisz brutali

.

dryf

To co było

pan do kogo, proszę pana
tu teren budowy
obcym kręcić się nie wolno
"niezatrudnionym
wstęp wzbroniony"

bo my tutaj , proszę pana
budujemy nowe domy
a ten gruz, który pan widzi
to po jednym – wyburzonym

ja, przepraszam panów bardzo
ja chciałem popatrzeć
Ale ….
No nic….. do widzenia

dryf

.

cykada

To się nagadali!? Laughing

cykada

Rozmowa

A może Pani wie którędy droga na targ?

- rybny , węglowy, czy ptasi?

Jakikolwiek, byle targ.

- niech sie Pani dookreśli
i nie robi mnie w balona!

O, rany Julek, na normalny targ.

- no, niech że ja skonam,
co mi Paniuś tu wymyślasz
czemu rzeczy nie uściślasz
czemu mi nie prawisz wprost!

Ty, Paniusiu myślisz, że ja Tobie
tak na złość?
Potargować trochę chciałam
wszystko jedno gdzie.

Taka moja to już pasja
w handel wkładac życie własne

- toż to hazard moja Pani
widzę, że się lubi Pani cwanić

Ależ skąd, gdy targuję to ja życie
swe ratuję

- ależ Droga, to iluzja a nie życie
życie biegnie bardziej skrycie
a nie w szumie i banknocie
gdzie frykasy i inne
łakocie.

Tak się panie przemawiały, targowały
że im minął dzionek, niemal cały.

Wink

dryf

cykada

Zdaje się, że domyśliłam się chyba Twojej przewrotności. Ale co się tam będę przyznawać. Więc pobawiłam się słowem na kanwie niby słowa poetyckiego. Też przewrotnie. Very Happy

Że to niby, te baby gadały i się nawzajem nie rozumiały...
Ale jak chcesz "dopracować", chętnie się jeszcze bardziej uśmieję.

Całuski z jabłonki i gruszki! Laughing

dryf

Cykado
Wracając do tego mojego wierszyka. Jeżeli końcówkę zmienię:

z:

ja, przepraszam panów bardzo
ja chciałem popatrzeć
Ale ….
No nic….. do widzenia

na:

ja, przepraszam panów bardzo
ja tu kiedyś............

no nic - do widzenia.

To czy teraz jest bardziej zrozumiały?

Twoja zabawa słowem jest przednia ( nie mylić z szynką, która jest zadnia Very Happy

)

Pozdrawiam !
Pozdrowiłem - uśmiechniętym ryłem Razz

dryf

.